Witajcie kochani ! Dzisiejszy dzień jest niesamowity !
Mam dzisiaj cudowny nastrój, a właściwie od wczoraj gdy
szłam spać. Nie ćwiczyłam od środy tamtego tygodnia, ponieważ praktycznie
mnie w domu nie było. Ciągle po szkole czy w weekend jechałam i wracałam późno.
A do tego przeziębienie. Postanowiłam, że w poniedziałek poćwiczę i był ambity
plan...póki nie wróciłam z koni z bólem ucha. I tak do dziś siedzę w domu. Pogoda
piękna za oknem, ptaki śpiewają, rzepak kwitnie, a ja więdnę w domu. Osłabiona
i z brakiem motywacji. Lecz wczoraj naoglądałam się Waszych blogów i niesamowita
energia do mnie przyszła. Poczułam ogromną moc i uśmiechem na ustach poszłam
spać.
Dziś zrobiłam sobie pyszny soczek z marchewki, jabłuszka,
pomarańczki i buraka. Wypiłam szklankę (oczywiście po wstaniu z łóżka
obowiązkowo 2 szklanki wody z cytryną ! :)) i poszłam ćwiczyć. Niestety jak
zawsze „ćwiczyłam na” PS3 bo mam dostęp do internetu tak nagle patrzę, a usunął
mi się kanał Youtube. A instalacja teraz nie wchodzi w grę. I co tu zrobić ? Nie ćwiczyć ? Nie ma mowy ! Za dużo energii
i motywacji miałam w sobie (a mogłaby być to świetna wymówka dla niećwiczenia).
Włączyłam jakąś starą płytę z ćwiczeniami którą kiedyś kupiła mama. Porobiłam z
20 min po czym stwierdziłam, że są za łatwe ćwiczenia i wyłączyłam. Mówi się
trudno. Na szczęście miałam zgranych kilka treningów na telefonie. Więc z
telefonem w ręce zrobiłam na początek Turbo Ewy Chodakowskiej. Ostatnio i jak regularniej
ćwiczyłam nie miałam tyle potu na czole. Stwierdziłam, że to za mało i
włączyłam YT w komórce i pierwszy raz tańczyłam Zumbe- 10 min :) (była to pierwsza lepsza zumba jaką znalazłam. Poszukam też innych i jak znajdę coś ciekawego poinformuję Was) Powiem Wam, że
to jest świetne ! W przerwach po treningu, kiedy nie chcesz stać można
potańczyć, a przy okazji poćwiczyć. Jest
tu mnóstwo możliwości, wykazać się można kreatywnością. Jak ktoś nie chce lub
nie ma jakiegoś treningu Zumby może włączyć po prostu ulubioną muzykę i
poszaleć trochę. Po niej dalej z masą
energii zrobiłam 10 min pośladki z Mel B i brzuch również z nią. Później 2 część Zumby- 10 min. Następnie pierwszy raz zrobiłam trening nóg 10 min z Mel.
Powiem Wam, że nogi czułam ale bardzo szybko mi te 10 minęło i włączyłam 3 część Zumby. 8 min ABS brzuch i 4 część Zumby. Powiem Wam, że przy każdej
Zumbie miałam kolkę od tych wygibasów, ale tańczyłam dalej i mi przechodziła :)
Na koniec chwile sama na ramiona z ciężarkami poćwiczyłam i rozciąganie ! Mega
! W życiu bym nie pomyślała, że tyle poćwiczę :) Razem to ponad 2 godz wyszły. I
wyglądałam jak mokra kura. Ale za to jaka szczęśliwa !
A jeszcze miałam jedną taką sytuację. Ćwiczę w samym
cyckonoszu (oczywiście spodnie były ;)), a tu dzwoni poczta, że idzie do mnie
na górę. Ja w pośpiechu zarzuciłam coś na siebie, cała spocona musiałam
odbierać i podpisywać listy ;)
Kolejną cudowną sprawą jest to, że po tych ćwiczeniach
wypiłam zostawiony sok, wypiłam 1 l wody (nie naraz, ale w dość małym odcinku
czasu). Zbliżała się 15 i coś przydałoby się zjeść. Bruszek powolutku daje znać.
Bo dziś prócz soku to nic nie jadłam. I nie wiedziałam co tu zrobić i wpadł mi
cudowny pomysł na gotowane warzywa z kaszą. Tylko jaką ? Wybrałam pęczak bo
ładnie na obrazku wyglądał, a wstyd mówić chyba go jeszcze nigdy nie jadłam
albo nie pamiętam. Zrobiłam obiad i wiecie co ? PYSZNOŚCI ! (może za chwile dodam
przepis ;) Chce ktoś ? :)) Niebo w gębie. Endorfiny działają kochani !
A teraz musicie mi pomóc. Moja siostra wczoraj upiekła
ciasto czekoladowe z polewą i kawałek leży przede mną i kusi. Nie wiem czy
zjeść czy nie zjeść… Dylemat okropny ! Co byście zrobili ? Nie wiem czy „walczyć”
z nim czy zjeść… Diety trzeba pilnować przecież…a efekty same z siebie nie
wyjdą…
Wieczorem czyli za niedługo planuję zrobić jeszcze Skalpel
Ewy (jak dam radę :)) i przysiady. I jeszcze mnie pieczenie ciasta do szkoły i
chlebek również sam się nie zrobi :)
A teraz troszkę motywacji dla Was:
Jest moc ! A u Was ? :)
Super, widzę że w trakcie ćwiczeń odczuwamy takie same stany ;) ja często muszę bardzo się skupić, żeby odpalić trening - a potem mam mało i dodaję sobie i dodaję... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Mi jest ciężej zwykle na początku by się zmobilizować, a później coraz łatwiej idzie mi trening ;)
UsuńŚwietny blog ! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;)
Ja jakoś nie mogę się zmotywować. Zawsze jak zaczynam ćwiczyć kończę po tygodniu ;c
OdpowiedzUsuńhttp://myy-liffe.blogspot.com/ <- zapraszam do obserwowania :)
Motywacja najważniejsza ! :) Trzymam kciuki by się udało :)
UsuńMoże zlinkuj w poście te ćwiczenia, które są z YT? :) Poćwiczymy razem z Tobą ;) super, że masz tyle energii!
OdpowiedzUsuńSlusznie ! :) Szybko uciekłam by piec ciasto i kompletnie zapomniałam :) Już się rehabilituje ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja tez chodze na Zumbe :D a teraz jeszcze biegam żeby schudnąć; )
OdpowiedzUsuńJak Cię zaobserwować? :D
OdpowiedzUsuńKopiujesz mój adres- http://zdrowiezwyboru.blogspot.com/ i na pierwszej str (pulpicie nawigacyjnym) masz po lewej str dodaj, tam wklepujesz adres i dajesz obserwuj :)
Usuńoj tak, po tak intensywnych ćwiczeniach można kawałek takiego placka zjeść. :)
OdpowiedzUsuńI jednak na mały kawałek się skusiłam :) I żyję ;)
Usuńwłaśnie się zastanawiałam ile w sumie czasu to wszystko zajęło! brawo! tylko do tak intensywnych ćwiczeń przydałoby się więcej energii z jedzenia żeby mieć z czego budować tkankę mięśniową :)
OdpowiedzUsuńCodzienie jem śniadanie ale dziś wyjatkowo nie miałam ochoty :) ale racja :)
UsuńU mnie też jest moc:) Choć ponad 2 godziny jeszcze nie zdarzyło mi się ćwiczyć :) :) :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńTo chyba też mój pierwszy raz jak cwiczylam ponad 2h :)
UsuńWow tylko pozazdrościć i pogragulować takiej energii! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMega aktywny dzień ! Co do przepisu oczywiście, że chcemy ! :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj dodam przepis bo wczoraj nie zdazylam :)
Usuńja co dzień praktykuję jogę i głównie skupiam sie na rozciąganiu. w zeszłym roku robiłam sporo innych ćwiczeń (również z Mel B. itp) ale później jakoś mi się odechciało... chyba pora do nich wrócić :) Ćwiczenia Chodokowskiej mi się nie podobają, w trakcie mnie nudzą i myśle tylko o tym kiedy się skończą, muszę wypróbować filmiki z zumbą które wklejłaś, lubie takie taneczne podskoki ;)
OdpowiedzUsuńJa chce zaczzc cwiczyc joge :) ale dodatkowo inne cwiczenia. Jak tak srednio za Chodakowska przepadam, za duzo powtorzen jest ;) i musze cos poszukac na zastepstwo :) a zumbe bardzo polecam :)
Usuńsuper!!! oby tylko ta energia nie opadła:) dałaś radę zrobić skalpel?
OdpowiedzUsuńNiestety nie bo się okazało że muszę zrobić 2 ciasta do szkoły, chleb i jeszcze prezentacje przygotować :( Ale i tak poćwiczyłam dziś więc wielkiej straty aż tak nie ma ;)
Usuń